30 plb), która w końcu maja liczyła już 203 samoloty, w tym 141 gotowych do
działań. W wyniku kilkudniowych uporczywych ataków konwoju PQ-16, w któ
rego skład wchodził polski niszczyciel Garland, zatopionych zostało 7 statków ,
wyporności 43 205 BRT, wiozących 32 400 t ładunku, w tym 147 czołgów, 77 sa
molotów oraz 770 samochodów ciężarowych.
Garland był pierwszym wydzierżawionym przez polską marynarkę okrętem
brytyjskim. Podniesiono na nim banderę 3 maja 1940 r. W skład konwoju PQ-16
został włączony 20 maja 1942 r. po odeskortowaniu do Reykjaviku dużego trans
portowca. Już 24 maja obrzucił bombami głębinowymi niemiecki U-boot, a od
25 maja odpierał falowe ataki lotnictwa torpedowego i bombowego. Tragiczne dla
okrętu były naloty z 27 maja, gdy konwój znalazł się na wysokos'ci Nordkappu. Na
Garlandzie zaczęło brakować amunicji, a intensywność nalotów się zwiększyła. Straty
w konwoju rosły. Rozbitków z tonących statków nie miał kto ratować, gdyż zatrzy
manie się groziło trafieniem okrętu. Po południu niemieckie bombowce szczególnie
zaciekle zaatakowały Garlanda, trafiając go. Cała niemal artyleria okrętu została
zniszczona. Ze stuczterdziestopięcioosobowej załogi 25 marynarzy poniosło śmierć.
a 43 było rannych. 28 maja dowódca eskorty odesłał Garlanda do Murmańska,
przekazując mu sygnał: Salut to the very gallant Polish slup Garland
30
.
Dramatyczne losy PQ-16, śledzone z Londynu i Moskwy, wskazywały na
konieczność wzmocnienia ochrony dalszych konwojów, które w świetle białego
dnia narażone były nieprzerwanie przez wiele dób na ataki lotnicze. Dowództwu
Kriegsmarine uznało natomiast, iż panowanie lotnictwa 5 Floty Powietrznej nad
Morzem Barentsa umożliwia zaatakowanie następnego konwoju przez eskadrę
ciężkich okrętów nawodnych, które mogłyby całkowicie go zniszczyć. Tak więc
do walki o kolejny konwój do Archangielska - PQ-17 - obie walczące strony
postanowiły wprowadzić niemal wszystkie będące w ich dyspozycji siły i środki.
Brytyjska admiralicja oprócz bezpośredniej ochrony konwoju sformowała
dwie grupy osłony - bliższą i dalszą - pod dowództwem adm. J. Toveya. Po raz
pierwszy włączono do nich okręty amerykańskie. W skład eskadry dalszej osło-
ny pod bezpośrednim dowództwem adm. Toveya wchodziły: brytyjski lotnisko-
wiec Victorious i liniowiec Duke of York, amerykański liniowiec Washington.
brytyjskie krążowniki Cumberland i Nigeria oraz 14 niszczycieli. Siły te miały
operować między wyspami Jan Mayen i Niedźwiedzią, gotowe do zaatakowania
niemieckich okrętów nawodnych przez samoloty, a następnie przez okręty linio-
we. Eskadra bliższej osłony pod dowództwem kontradm. L. Hamiltona, w której
skład wchodziły: 2 krążowniki brytyjskie London i Norfolk oraz 2 krążowniki
amerykańskie Wichita i Tuscaloosa, a także 3 niszczyciele (w tym 2 amerykań-
296
6
skie) miała- zgodnie z rozkazem adm. Toveya- zbliżyć się do konwoju 2 lipca
osłaniać go przez 2 dni na najbardziej niebezpiecznym odcinku trasy. W odróż-
nieniu od konwoju PQ-16 grupa osłony bliższej nie nastawiała się na zapewnie-
nie konwojowi osłony przeciwlotniczej, lecz na walkę z okrętami nawodnymi - z
wyjątkiem Tirpitza, w starciu z którym krążowniki ze swymi działami kalibru
203 mm nie miały żadnych szans. W związku z tym kontradm. Hamilton zdecy-
dował jak najdłużej pozostawać niezauważonym przez nieprzyjaciela, manewru-
jąc na północ od trasy konwoju, poza zasięgiem wzroku.
Również sztab radzieckiej Floty Północnej przygotował w swej strefie ope-
racyjnej wzmocnione siły, wysyłając okręty podwodne na pozycje wzdłuż trasy
konwoju i tworząc silną osłonę lotniczą: 191 myśliwców, 61 bombowców i 27
samolotów rozpoznawczych.
Sam konwój PQ-17 składał się z 37 statków (w większości amerykańskich i
2 radzieckich) o średniej wyporności 6 tys. t. Sformowany w islandzkim Hvalfior-
dzie przewoził ładunek wartości 700 min dolarów, na który składało się: 297 sa-
molotów, 495 czołgów, 4246 samochodów ciężarowych i ciągników artyleryj-
skich oraz 156 tys. t innych materiałów. Widać z tego, iż był to konwój najwięk-
szy spośród dotychczasowych, wiozący niezwykle cenny ładunek, mogący w
znacznej mierze wspomóc Armię Czerwoną, prowadzącą w tym czasie ciężkie
walki obronne na południowym odcinku frontu. Dlatego wszelkie domniemania,
iż konwój z góry potraktowano jako „przynętę na Tirpitza", należy odrzucić jako
bezpodstawne
11
.
Do walki z konwojem PQ-17 dowództwo Kriegsmarine przygotowywało się
długo i starannie. Dowodzenie całością operacji przejął sztab grupy sił morskich
„Nord" (Północ) gen. adm. Carlsa w Kilonii, utrzymujący łączność z SKL w Berli-
nie. W związku ze znaczną odległością dzielącą sztab Grupy „Nord" od teatru dzia-
łań, jej rozkazy przechodziły przez sztab „Admirał Nordmeer" (wiceadm. H. Schmundt)
w Narwiku, który otrzymał też częściowe kompetencje operacyjne (jedynie w fazie
przygotowawczej). Taktyczne dowodzenie całością sił na morzu sprawował dowódca
floty wiceadm. O. Schniewind na Tirpitzu; podległy mu dowódca krążowników wi-
ceadm. Kummetz dowodził grupą ciężkich okrętów nawodnych.
Ponieważ w operacji dużą rolę odegrać miały siły 5 Floty Powietrznej (sztab
w Oslo, a wysunięte SD w Kemi koło Kirkenesu), przedsięwzięto dodatkowe
środki usprawnienia łączności z flotą, utrzymywanej dotąd przez oficera łączni-
kowego SKL w sztabie dowódcy Luftwaffe. Gen. płk Stumpff miał do dyspozy-
cji 264 samoloty bojowe pierwszego rzutu, w tym 103 bombowce Ju-88 (o zasię-
gu 650 mil przy obciążeniu 2 tys. kg bomb), 30 bombowców nurkujących Ju-87,
297